Likier z oreo

Nadeszła sobota. Można spokojnie się odchamić, zrobić sobie drinka, przycupnąć na kanapie i zrelaksować ze znajomymi czy przy ulubionej muzyce. Samo siedzenie niektórym może nie wystarczyć, ponieważ ich procentowy poziom zużycia wewnętrznej baterii wymaga doładowania procentami. I tutaj z odsieczą przybywam ja. Dla strudzonych prozą codzienności stworzyłem bardzo prosty, bo składający się z zaledwie 3 prostych składników, likier z oreo. Jeśli w sobotnie popołudnie wracasz po całym tygodniu ciężkiej pracy, na pewno nie masz ochoty poszukiwać w sklepie pierdyliarda składników i wydawać na nie krocie. Te do likieru znajdziesz w większości sklepów spożywczych. Nawet u mnie, w lokalnym „Koguciku”, znalazłem je wszystkie (a sklep jest mały).

Ja w przepisie użyłem naszej czystej, krajowej wódy. Swoją drogą wóda to jakby nie patrzeć wiele się od wody nie różni. Barwa ta sama, pisownia zbliżona. Wystarczy wyłączyć polskie znaki i można postawić znak równości między nimi 😉 Wracając do procentów użytych to równie dobrze sprawdzą się wódki smakowe lub, dla koneserów, spirytus.

Jeśli jesteś fanem zdrowego odżywiania (pomijamy procenty w imię zasady, że wóda = woda), to oreo sklepowe możesz zastąpić tym domowej roboty lub czymś zupełnie innym. Pamiętaj jednak, że tutaj chodzi o prostotę.

Dla osób, które nie przepadają za smakiem mleczka kokosowego, które jest tutaj mocno wyczuwalne polecam zamienienie go, mp. na mleko migdałowe, ryżowe czy jakiekolwiek inne. Likier i tak wyjdzie pyszny.

Twój likier z oreo jest już gotowy do picia. Mam nadzieję, że rozgoni niejedną chmurę w Twoim życiu 😉

Smacznego!